O kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent zdrożały w ciągu roku podstawowe towary w sklepach Lubelszczyzny.
- Najbardziej widać to po cenach nabiału. U nas w domu zawsze piło się bardzo dużo mleka. Teraz kupujemy już mniej niż kiedyś - mówi Katarzyna Czarnecka z Lublina. - Ceny wyraźnie rosną, ale ja, na szczęście, nie muszę rezygnować z zakupów - dodaje Katarzyna Kliczka (na zdjęciu z dziećmi).
Eksperci porównali ceny z czerwca 2007 r. z tymi, które obowiązywały w sklepach w zeszłym miesiącu. Najbardziej, bo aż o 92 proc., zdrożały cytryny. Na drugim miejscu jest marchew, której cena skoczyła o 54,9 proc. Za ryż i kaszę jęczmienną płacimy o jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Wyraźnie zdrożało mięso i jego przetwory.
- To widać, że coraz więcej klientów bardziej zwraca uwagę na cenę, niż na jakość. Niektórzy, zamiast zapłacić 1,90 zł za mleko, wolą pójść do innego sklepu i kupić o 40 groszy tańsze, z innej mleczarni - mówi pani Barbara ze sklepu na ul. Probostwo w Lublinie.
A to dlatego, że cenią się też mleczarnie. - Teraz żółty ser jest raczej wykwintnym
dodatkiem do jakiejś taniej wędliny. Jeszcze niedawno był dość tanim, dyżurnym produktem w lodówce - skarży się pani Ewa. Z innymi tego typu produktami jest podobnie. Np. masło ekstra kosztuje o jedną trzecią więcej niż zeszłego lata, więc wielu klientów sięga po mieszanki masła z tłuszczami roślinnymi, które też drożeją, ale trzykrotnie wolniej.
- Nie ma jednej przyczyny - mówi Kazimierz Tucki, dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie. - Po pierwsze, rosną ceny na rynkach światowych. Po drugie, większa jest produkcja i wynagrodzenia (w ciągu roku przeciętna płaca na Lubelszczyźnie wzrosła o 12,8 proc. do 2713,22 zł - dop. red.), co skutkuje wzrostem popytu, a to sprzyja wzrostowi cen. Na to wszystko nakładają się jeszcze wyższe ceny skupu niektórych produktów rolnych.
Drożeją też usługi. Fryzjer o 14 proc., wywóz śmieci o 13,7 proc., przejazdy taksówkami (do badań przyjęto trasę 5 km) o blisko 12. proc.
A co potaniało?
W spożywczym towary, które staniały należą do wyjątków. Statystycy wskazują na ziemniaki (tańsze o 49,7 proc.), cebulę (18,8 proc.), cukier (12 proc.) i kurczaki (5,1 proc.). Większe spadki widać na półkach ze sprzętem elektronicznym. Żeby kupić odtwarzacz DVD można wydać o jedną piątą mniej niż rok temu.