To było do przewidzenia. Wczoraj w większości zamojskich sklepów chleb zdrożał o 10-20 groszy. Piekarze z innych miast też zapowiadają podwyżki. Cena półkilogramowego bochenka
za kilka dni może dojść nawet do 1,50 zł.
Jeszcze w środę bochenek chleba kosztował w Zamościu ok. złotówki. Wczoraj w wielu sklepach trzeba było zapłacić 10-20 groszy więcej. Na podwyżkę zdecydowało się około 80 proc. prywatnych zakładów. - Wkrótce dołączą kolejne - zapewnia Adam Kucharski. - Dogadaliśmy się, by dolna granica półkilogramowego bochenka wynosiła netto 1 zł, a cena "półkowa” 1,10-1,20 zł. Mąka dalej jednak idzie w górę i już teraz widzimy, że ta podwyżka nic nie da. Trzeba spodziewać się następnej. Chleb może wkrótce kosztować nawet 1,50 zł.
W kilku lubelskich piekarniach dowiedzieliśmy się, że podwyżka cen pieczywa to kwestia kilku dni. - Z przerażeniem myślę o podwyżce cen pieczywa. Już teraz w piekarni wiele osób pyta o przecenione, nie sprzedane wczoraj pieczywo - mówi Irena Chmiel z Lublina.
- Prędzej czy później pieczywo będzie musiało zdrożeć - twierdzi Andrzej Motyl, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP Region Lubelszczyzna. - Wiele piekarni już teraz dokłada do interesu.
- Na pewno nie podniesiemy cen pieczywa do 1 czerwca - zastrzega Jan Winnicki, kierownik działu produkcji w Lubelskiej Spółdzielni Spożywców. - Później zobaczymy.
Podwyżkę planuje także Sławomir Rechnio, współwłaściciel piekarni Partner w Leśnej Podlaskiej (pow. bialski). - Od czerwca nasz chleb będzie droższy, jeszcze tylko nie wiemy o ile, bo z dnia na dzień nasi dostawcy mąki chcą za nią więcej. Rentowność produkcji dramatycznie spadła - mówi.
Leszek Wójtowicz (mal, zof)