Rzeźba szczebrzeszyńskiego chrząszcza została okaleczona. Jakiś złośliwiec odpiłował owadowi fragment smyczka.
Świerszcza wykonali trzy lata temu podczas pleneru rzeźbiarskiego uczniowie zamojskiego Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych pod kierunkiem Zygmunta Jarmuła. Rzeźba z drewna została ustawiona na postumencie. Obok jest kilka ławeczek. - Mieszkańcy miasta oraz turyści polubili nasze dzieło - mówi Zygmunt Jarmuł. - Dlaczego je więc niszczą?
Rzeźbiarz już trzy razy wstawiał oderwany kawałek smyczka. - Jeśli będzie trzeba, zrobię to ponownie - zapowiada.
Maria Jurczykowska z Urzędu Miasta w Szczebrzeszynie zapewnia, że chrząszcz zostanie naprawiony. - Poprosimy o to pana Jarmuła - zdradza. - Postaramy się też, aby policja częściej zaglądała na Klukowskiego. (BN)