Lista leków, do których dopłaca państwo wydłuży się o 522 pozycje. Większość to odpowiedniki leków już refundowanych, ale będzie też kilkanaście nowych, za które pacjenci płacą teraz pełną cenę.
- 5 stycznia projekty nowelizacji rozporządzeń refundacyjnych zostały skierowane do konsultacji społecznych - mówi Paweł Trzciński, rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia. - Wciąż nie wiadomo, kiedy nowe listy refundacyjne wejdą w życie. Aptekarze też nie znają konkretów. - Jeszcze nie dostaliśmy projektu do zaopiniowania - mówi Krzysztof Przystupa, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Lublinie.
- Z tego co słyszałem większych zmian nie będzie - twierdzi Paweł Flieger, aptekarz Lublina.
Zawiedzeni są jednak chorzy na cukrzycę. Na projektowanej przez MZ liście nie ma niektórych preparatów do leczenia cukrzycy. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne wystosowało protest do resortu zdrowia. - To sprzeczne z obietnicami resortu, składanymi chorym i całemu środowisku diabetologicznemu w Polsce - mówi prof. Jacek Sieradzki, jego prezes.Diabetolodzy podkreślają, że resort nie wprowadził na listę leków stosowanych w nowoczesnych terapiach przeciwcukrzycowych, które od dawna są refundowane w krajach unijnych.
Ale nadal istnieje szansa, że wymienione preparaty znajdą się w wykazie refundacyjnym. Ministerstwo obiecuje, że 100 kolejnych leków innowacyjnych trafi na listę, ale dopiero wówczas, gdy parlament znowelizuje ustawę zdrowotną w ten sposób, że na receptach będzie wpisywany PESEL pacjenta. Umożliwi to kontrolę zasadności przepisywania leku.
To kolejna zmiana list refundacyjnych, które są aktualizowane co kilka miesięcy. (step)