Oficjalnie nazywa się Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Dla mieszkańców znaczy to tyle - w razie wypadku szybciej Ci pomożemy. Pogotowie i strażacy sprawniej będą mogli zorganizować akcję ratunkową.
Od kilku dni działa już w Janowie Lubelskim Centrum Powiadamiania Ratunkowego. W budynku Państwowej Straży Pożarnej mnóstwo nowoczesnej elektroniki - stoją komputery, nadajniki, odbiorniki. Wszystko po to, aby jak najszybciej zareagować na informację o zagrożeniu. Błyskawicznie lokalizować źródło zagrożenia i wysłać tam najbliższą jednostkę straży pożarnej i pogotowie.
- Teraz równocześnie to, co ja widzę na monitorze, widzi również dyżurny pogotowia. Mogę przesyłać mu komunikaty i odwrotnie. Wystarczy więc, by tylko jeden z nas powiadomił wszystkie służby, które są potrzebne przy ratowaniu poszkodowanych ludzi czy mienia. Pozwala to na szybsze działanie, bo równocześnie do zdarzenia wyjeżdża na sygnale karetka i wóz strażacki - mówi starszy kapitan Andrzej Chmiel, dyżurny operacyjny Centrum Powiadamiania Ratunkowego, wyjaśniając sens organizacji centrum.
Nowoczesne wyposażenie janowskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego kosztowało ponad 115 tysięcy złotych. 75 procent tych pieniędzy dołożyła Unia Europejska. Do organizacji centrum dołożyło Starostwo Powiatowe kupując za 40 tysięcy podsystem alarmowania i powiadamiania szpitalnego oddziału ratunkowego.