Najpoważniejsza sytuacja jest w chełmskim szpitalu. Za to prawie całkiem dogadali się w Hrubieszowie
Piotr Kiwiński, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy w chełmskim szpitalu nie traci nadziei, że dyrektor jednak się ugnie i da im podwyżki tak, jak to się stało w Hrubieszowie. Tadeusz Garaj, dyrektor szpitala w Hrubieszowie, powiedział nam, że na 23 specjalistów, którzy złożyli wypowiedzenia, większość wycofała je w ostatnich dniach.
- Zostało jedynie pięciu, ale te osoby są na zwolnieniach lekarskich. Myślę, że po powrocie do pracy pójdą śladami swoich kolegów - dodał. - Jadę do wojewody przekazać dobrą nowinę.
Dyr. Garaj zaznacza, że nie dał lekarzom podwyżek, lecz oddzielnie płacone dodatki do wynagrodzeń. - Nie powiem jakiej wysokości. W każdym razie mniej niż chcieli.
A chcieli tysiąc złotych.
Jutro o godz. 9 wojewoda spotka się z dyrektorami wymienionych szpitali. - Wspólnie zastanowią się, co zrobić, jeżeli dyrektorzy nie dojdą do porozumienia z lekarzami. Czy ogłosić konkurs na zapewnienie opieki lekarskiej, czy przewieźć chorych do innych placówek, czy też poradzą sobie we własnym zakresie - mówi Małgorzata Trąbka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego. (step)