W parlamencie nikt jej nie widuje. W tej kadencji ani razu nie wypowiedziała się z sejmowej mównicy.
Była wicepremier i minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie kryła, że ma poważne problemy z sercem. W lipcu nagle trafiła nawet do Kliniki Kardiochirurgii w podwarszawskim Aninie. Oficjalnie: na coroczne badania po operacji serca. Wyszła po kilku dniach.
Teraz prof. Gilowska znowu zniknęła.
Sprawdziliśmy. Oficjalnie Gilowska nie jest na zwolnieniu lekarskim.
Mało tego. Posłanka do tej pory nie założyła biura poselskiego. Ani w Poznaniu, skąd dostała się do parlamentu z poparciem 55 tys. głosujących, ani na rodzinnej Lubelszczyźnie. Gilowska dostała nawet propozycję prowadzenia wspólnego biura z Jackiem Tomczakiem, jedynym poza Gilowską posłem PiS z Poznania. Nie odpowiedziała.
Za to w tym tygodniu cały kraj obiegła wiadomość, że zamierza zrezygnować z mandatu poselskiego.
- Zyta Gilowska jest chora, a gdy wróci do zdrowa, będzie aktywnym członkiem klubu - dodaje rzecznik klubu parlamentarnego PiS Mariusz Kamiński. Joachim Brudziński z PiS precyzuje, że przyczyną nieobecności sejmowych Gilowskiej są "problemy kardiologiczne”.
Kiedy wróci?
Sama Gilowska przebywa teraz w swoim domu w Świdniku. Z dziennikarzami nie chce rozmawiać.