21-letni Dominik Berwertz przez kilkanaście kilometrów usiłował zatrzymać pijanego kierowcę, który uciekał pod prąd drogą na Kraśnik.
Po godzinnym pościgu udało mu się wyciągnąć pirata z auta. – Był tak pijany, że nie wiedział, co się dzieje – mówi policja.
– Nie mogłem się zachować inaczej. Jestem ratownikiem medycznym i w swojej pracy na co dzień ratuję życie ofiarom wypadków. A powodują je tacy pijani piraci, jak ten. Gdyby ten człowiek pojechał dalej, doszłoby do nieszczęścia – mówi Dominik Berwertz z Lublina.
Pan Dominik w sobotę ok. godz. 21 wracał z pracy z Nałęczowa do Lublina. Po drodze musiał jeszcze wstąpić do Tereszyna, więc zjechał na drogę prowadzącą do Kraśnika. – Za ostatnim skrzyżowaniem al. Kraśnickiej z ul. Jana Pawła II zauważyłem przed sobą forda mondeo, który jechał pod prąd lewym pasem. Zacząłem trąbić, wtedy on tak odbił w prawo, że wjechał na krawężnik. Było jasne, że jest pijany – relacjonuje D. Berwertz. Od razu zadzwonił na policję do Lublina.
Kierowca forda jechał albo pod prąd, albo odbijał się od krawężnika do krawężnika. Na nic zdały się sygnały od pana Dominika, żeby pirat się zatrzymał. Ten zorientował się, że ktoś za nim jedzie i zjechał na stację paliw w Stasinie. Za nim pan Dominik. – Wybiegłem, żeby go wyciągnąć z samochodu, a wtedy on gwałtownie ruszył – dodaje mężczyzna. – Więc znów zacząłem za nim jechać. I jeszcze raz zadzwoniłem na policję, tym razem do Bełżyc.
Policjanci przyjechali za pół godziny i przejęli pijaka. – Był tak pijany, że nie wiedział, co się w ogóle dzieje. Nie mógł nawet dmuchnąć w alkomat – mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. – Jak się okazało, zamierzał jechać jeszcze 200 km.
Po pobraniu krwi na zawartość alkoholu, mężczyzna (mieszkaniec Tarnobrzega) trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Policja podkreśla, że postawa pana Dominika zasługuje na najwyższą pochwałę. – Ale pamiętajmy też, by nie ryzykować własnym zdrowiem i życiem – dodaje Laszczka- Rusek.
– Rzeczywiście, podjąłem ryzyko, ale nie miałem wyjścia. Myślę, że w takich sytuacjach warto prosić innych kierowców o pomoc – uważa Berwertz.
Tylko od piątku do soboty lubelska policja zatrzymała 47 pijanych kierowców.