Kowala. Dzieci zostają na razie w szkole w Kowali. Już mają normalne lekcje.
że z kompromisu zadowoleni są i rodzice, i urzędnicy.
- My proponujemy, żeby zawiązali stowarzyszenie i poprowadzili szkołę. Wtedy będą mieli nieodpłatnie użyczony budynek - dodaje burmistrz Stefanek. Projekt porozumienia został już przygotowany. A w piątek odbędzie się nadzwyczajna sesja, podczas której Rada Miasta uchyli swoją poprzednią decyzję.
Konflikt ciągnął się ponad dwa tygodnie. Trzy dni przed początkiem roku szkolnego radni Poniatowej przegłosowali uchwałę o przekształceniu podstawówki w Kowali w filię szkoły w Kraczewicach z klasami I-III. Starsze dzieci miały dojeżdżać do Kraczewic. Na dowożenie nie godzili się rodzice, którzy początkowo nie posyłali dzieci do szkoły. Później po rozmowach z kuratorem zorganizowali im zajęcia w starej placówce prowadzone przez emerytowanych nauczycieli. Jednocześnie zaskarżyli decyzję radnych do wojewody lubelskiego.
Rodzice nie kryją radości z porozumienia, ale też obaw o przyszłość. - Dobrze, że dzieci mogą uczyć się po staremu.
Ale to jeszcze nie koniec walki, bo przecież do końca grudnia trzeba zdecydować, co dalej z naszą szkołą - mówi Andrzej Komorowski z Komitetu Obrony Szkoły w Kowali. - Chcemy wypracować jakiś kompromis. Najlepiej gdyby w Kraczewicach powstało gimnazjum, w którym uczyłyby się też nasze dzieci, a u nas podstawówka dla tych obu miejscowości.