Żadna wieś w gminie Bełżyce nie ma kanalizacji. Tylko część mieszkańców korzysta z wodociągów. Tymczasem samorząd utrzymuje aż dwie firmy, które powinny zapewnić i kanalizację, i wodociągi.
W Bełżycach działają dwie firmy, których zadaniem jest budowa i obsługa wodociągów oraz kanalizacji: Zakład Budowy i Eksploatacji Wiejskich Urządzeń Komunalnych (utworzony przez Związek Komunalny Gmin) oraz Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Obie mają siedziby przy jednej ulicy.
Zakład Budowy działa od 13 lat i przez ten czas wykonał w gminie zaledwie jeden wodociąg. Ma on 6600 metrów długości i zaopatruje w wodę 85 mieszkańców. Łatwo przeliczyć: firma budowała go w tempie niespełna 20 cm na dzień. Zakład Budowy zarabia na sprzedaży wody, korzysta ze wsparcia gminy, która jednocześnie utrzymuje Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. A ten również odpowiada za gospodarkę wodną i ściekową.
- Dzięki Zakładowi Budowy mamy w mieście miejsca pracy - mówi burmistrz Ryszard Góra. I według niego, to jeden z argumentów za udziałem gminy w przedsięwzięciu. Zakład zatrudnia 35 osób, z tego 13 to mieszkańcy Bełżyc. Szefem firmy jest były sekretarz miasta.
- Władze gminy działają wbrew interesowi mieszkańców. Utrzymywanie dwóch firm, które mają te same zadania, to trwonienie publicznych pieniędzy. Zakład Budowy jest Bełżycom niepotrzebny - krytykuje Leszek Szewczyk, miejscowy przedsiębiorca.
Szewczyk chciał odkupić od gminy działkę, którą nieodpłatnie użytkuje Zakład Budowy. W sierpniu zaproponował cenę wywoławczą 500 tys. zł. Władze gminy nie ogłosiły przetargu. Za to we wrześniu radni zgodzili się podarować nieruchomość Zakładowi Budowy.
(kk)