Lublin i jego okolice będą dzisiaj jednymi z najbardziej strzeżonych miejsc w kraju. Już o godz. 8.30 na Majdanku wyląduje rządowy helikopter, którym przyleci szef polskiego rządu Leszek Miller. Mimo całodniowego pobytu w mieście otwartego spotkania z mieszkańcami jednak nie będzie.
Spotkania z młodzieżą, przedsiębiorcami i policjantami, wizyty w kluczowych zakładach regionu - to tylko niektóre punkty programu dzisiejszej wizyty siedmioosobowej delegacji rządowej. - Nie planujemy zamykania ulic, wyłączania sygnalizacji świetlnej - zapewnia rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie podinspektor Bibianna Bortacka. - Nie będzie to konieczne, ponieważ ekipa rządowa nie zamierza podróżować w kolumnie. Zakładamy jednak wariant, że może dojść do zakorkowania miasta. Wówczas będziemy kierować ruchem ręcznie.
O godz. 8.30 na Majdanku ma wylądować rządowy helikopter, którym przyleci szef rządu. Tam premier złoży wieniec pod Pomnikiem-Mauzoleum na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Następnie przesiądzie się do samochodu i ruszy do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Z urzędu każdy ruszy w swoją stronę. Głowa rządu na spotkanie z młodzieżą, potem m.in. na Politechnikę Lubelską, gdzie weźmie udział w uroczystości nadania tytułu doktora honoris causa ministrowi nauki prof. Michałowi Kleiberowi.
Przeciwnie jego współpracownicy. Np. minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik po odwiedzinach w Zakładach Tytoniowych, pojedzie do Chełma, Dorohuska i Terespola. Podobnie minister zdrowia Mariusz Łapiński, który z Lublina ruszy do Zamościa do szpitala "papieskiego”.(kl)