Nie płacą pensji w terminie, każą za darmo pracować w niedzielę oraz święta - to główne przewinienia lubelskich pracodawców.
Dziś inspektorzy poinformowali o ich wynikach.
- W zakresie wypłaty wynagrodzeń przeprowadziliśmy 51 kontroli, z czego aż 34 na wniosek pracowników - informuje Bożenna Lipert, z-ca Okręgowego Inspektora Pracy. - Tylko w 3 przypadkach nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości.
W pozostałych przypadkach inspektorzy wykryli zaległości w wypłacaniu wynagrodzeń na kwotę 2, 5 mln zł. Pracodawcy nie płacili, bo albo mieli trudności finansowe, albo świadomie unikali tego obowiązku sądząc, że pracownicy nie będą dochodzili swoich roszczeń. - Jeśli chodzi o świadome uchylanie się od wypłaty wynagrodzeń, to dotyczyło ono głównie pracy w niedzielę i w godzinach nadliczbowych - wylicza Lipert.
Kontrolerzy wytknęli też pracodawcom nieprawidłowości w zakresie czasu pracy. Wszystkie przeprowadzone kontrole, a było ich 33, zakończyły się wykryciem uchybień w tym zakresie.
Pracodawcy nie zapewniali pracownikom niezbędnego odpoczynku, kazali pracować ponad dopuszczalną normę, a pracy w niedziele nie rekompensowali wolnym dniem. W jednej z firm w Milejowie 10 pracowników przekroczyło limit aż o 626 godzin nadliczbowych!
Kontrole inspekcji dotyczyły także bezpieczeństwa w zakładach. I tu także nie mamy się czym szczycić. - W 130 przypadkach szwankował stan techniczny budynków, co stanowiło zagrożenie dla pracowników - mówi Zbysław Momot, z-ca OIP.
Poza mandatami, zawiadomieniami do prokuratury, wnioskami do sądu, czy ZUS inspektorzy wydali też 5 decyzji nakazujących zaprzestanie działalności zakładów. W tej ostatniej statystyce prowadzimy w kraju. - To sytuacje, gdy mimo licznych kontroli pracodawca nie stosuje się do naszych zaleceń, co stanowi zagrożenie dla pracowników - mówi Momot.
(mag)