Raczej nie będzie wielu nowych miejsc pracy, jeśli na terenie naszego województwa ruszy wydobycie gazu łupkowego. Możemy za to próbować zarobić na wykonaniu sprzętu do wydobycia gazu.
– U nas można robić ogromną część podzespołów do maszyn – mówi marszałek. Samorząd mógłby zobowiązać firmy wydobywające gaz do współpracy z przedsiębiorstwami i uczelniami z regionu.
– Sprzęt do szczelinowania produkują trzy firmy na świecie i one chronią swoje technologie – chłodzi entuzjazm Stanisław Kurek, szef Okręgowego Urzędu Górniczego w Lublinie.
Na placu boju pozostał Chevron i Marathon Oil, ale i te firmy zwolniły tempo prac. Z krajowych firm węglowodoru szukają u nas również krajowe firmy Orlen i PGNiG. W sumie koncesję na poszukiwanie gazu w łupkach ma dziewięć firm.
Inna sprawa to zabezpieczenie ludzi i przyrody przez potencjalnymi negatywnymi skutkami wydobycia. – Na etapie poszukiwań nie ma praktycznie zagrożenia. Problem jest przy dziesiątkach odwiertów. Trzeba zapisać ochronę środowiska w planach zagospodarowania gmin, ale takich planów brakuje – mówi prof. Marian Harasimiuk z UMCS.