Nie wiadomo co powoduje wysypkę u niektórych osób kapiących się w zalewie w Janowie Lubelskim. Póki co zarządca akwenu kąpieli w wodzie odradza. Jutro woda z janowskiego zalewu będzie badana w Olsztynie. Wyniki mają być znane tego samego dnia.
Już w sobotę informowaliśmy o tym, że do lekarzy pierwszego kontaktu zgłaszają się osoby z wysypką. Takie zgłoszenia pochodziły od kapiących się w zbiornikach w Bojarach i Frampolu. Podobne sygnały dotyczyły też janowskiego zalewu.
– W piątek były to pojedyncze przypadki – przyznaje Beata Staszewska, prezes spółki „Zalew”, która zarządza zbiornikiem w Janowie Lubelskim. – W sobotę a zwłaszcza w niedzielę takich zgłoszeń (dotyczyły głównie dzieci-red.) było już dużo więcej. Sygnały mieliśmy przede wszystkim z sanepidu, ale też dzwonili do nas pracownicy szpitala w Stalowej Woli.
Wodę z janowskiego zalewu przez trzy dni – od 5 do 7 sierpnia badał sanepid. – Wyniki wyszły niemal idealne – wskazuje prezes spółki „Zalew” w Janowie Lubelskim. – Woda jest przezroczysta, nie ma osadu, nie jest też zielonkawa, co mogłoby wskazywać na sinice. W ubiegłym roku mieliśmy nieco gorsze pod względem parametrów wyniki badania wody i nic się nie działo. I dodaje: Sytuacja jest bardzo trudna, bo nie wiemy jaka jest przyczyna alergii.
Zarządca zalewu kontaktował się m.in. z lubelskimi uczelniami czy ich pracownicy nie mogliby przeprowadzić dodatkowych badań wody. – Nikt się tego nie podjął. Dlatego mój zastępca jedzie do Olsztyna – zapowiada Staszewska.
Jutro ma zawieść do tego miasta próbki wody. Wynika mają być znane tego samego dnia.
Tymczasem trzy miejsca do kąpieli decyzją władz spółki są zamknięte do odwołania. Codziennie nad janowskim zalewem odpoczywa ok. 3 tysięcy osób.