Co wolno, a czego nie wolno podczas ceremonii ślubnej
Sposób zachowania się gości podczas ceremonii ślubnej zawarto w broszurze zatytułowanej "Informacja dla narzeczonych”. Dostają się wszystkie pary uczęszczające na nauki w parafii p.w. św. Jadwigi Królowej w Lublinie.
- Wpiera się nam, że to jest pogański zwyczaj, który nie ma nic wspólnego z sakramentem małżeństwa. Dlaczego ktoś nam narzuca, jak ma wyglądać nasz ślub - Małgorzata z Lublina jest oburzona. - Dlatego zrezygnowaliśmy ze ślubu w tym kościele i poszliśmy do parafii narzeczonego.
Ksiądz Jan Mitura, proboszcz parafii p.w. św. Jadwigi Królowej, upiera się przy swoim. - To źle, że ludzie przywiązują wagę do takich pogańskich rytuałów - i dodaje, że nie chodzi mu wyłącznie o to, żeby przed kościołem było czysto.
Czy proboszcz przewiduje jakieś kary za złamanie zakazu ? - Kar nie będzie. Niech sobie rzucają, jak muszą - odpowiada ks. Mitura.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy duchowni popierają ten pogląd. - Ja bym nie zakazywał kultywowania takich zwyczajów. Przecież rzucanie ryżem, płatkami kwiatów czy monetami jest zupełnie nieszkodliwe. A pięknie wygląda - uważa ks. Janusz Kozłowski z parafii p.w. NMP Matki Kościoła w Świdniku. - Komu to przeszkadza? Niech się młodzi cieszą. W końcu to ich święto.
Rzecznik lubelskiej kurii, ks. Mieczysław Puzewicz, bardzo nerwowo zareagował na pytanie o sypanie ryżem. - Nie macie poważniejszych problemów? Nie będę się zajmował ryżem, do cholery jasnej - zagrzmiał do słuchawki.