Nałęczowski radny Grzegorz Bednarczyk jest prezesem zarządu lokalnego banku. W tym samym banku rachunek ma Miasto i Gmina Nałęczów. Urzędnicy wojewody sprawdzają, czy doszło do naruszenia przepisów.
Analogiczna sytuacja ma miejsce w gminie Nałęczów. Prezesem tamtejszego Banku Spółdzielczego jest radny Grzegorz Bednarczyk. Przewodniczy Komisji Gospodarki, Budżetu i Mienia Komunalnego. Cieszy się bardzo dobrą opinią wśród radnych. – To bardzo sprawny i rzeczowy samorządowiec. Mądrze kontrolował nasz budżet – chwalą Bednarczyka koledzy z rady.
Jego sprawę rozpatruje już Wydział Nadzoru i Kontroli Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
– Czekaliśmy właśnie na to orzeczenie NSA. Aktualnie sprawdzamy, czy w Nałęczowie również zachodzi przesłanka do wygaszenia mandatu. Decyzja zapadnie w ciągu najbliższych dni – przyznaje Cezary Widomski, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru i Kontroli LUW.
Jeśli Urząd Wojewódzki uzna, że w Nałęczowie doszło do naruszenia przepisów, wezwie do wygaszenia mandatu. Rada będzie miała na to 30 dni. – Jeśli w tym czasie nie podejmie uchwały, mandat wygasi wojewoda – dodaje Widomski.
– Mieliśmy kontrolę z Regionalnej Izby Obrachunkowej, która nie wykazała żadnej sprzeczności. Interpretacja przepisów w takich sprawach jest różna w zależności od województwa. Wygaszanie mandatu i rozpisywanie wyborów uzupełniających pod sam koniec kadencji obecnej rady nie ma większego sensu – uważa z kolei Marta Głos, przewodnicząca Rady Miasta i Gminy Nałęczów.
– Nie czuję, abym w jakikolwiek sposób wykorzystywał mienie komunalne gminy, ale nie chcę być sędzią we własnej sprawie. Są od tego odpowiednie organy. Wiem, co zrobię w następnych wyborach, ale dziś tego nie powiem – komentuje radny Grzegorz Bednarczyk.
Usługi bankowe dla gminy zostały wyłonione w przetargu. – Bank Spółdzielczy w Nałęczowie zaoferował nam najlepsze warunki. RIO nie poważała również tego rozstrzygnięcia, a radny Bednarczyk deklarował, że nie będzie kandydował w następnych wyborach – podkreśla Marta Głos.