Ponad 13 milionów złotych z zeszłorocznych podatków przekazali mieszkańcy naszego regionu na szczytny cel. To rekord. Najwięcej pieniędzy trafiło do hospicjów i stowarzyszeń pomagających dzieciom.
– Nie inwestowaliśmy w ogólnopolską reklamę, a do ludzi docieraliśmy za pośrednictwem ulotek i billboardów, które firmy zrobiły nam po kosztach. Myślę, że tak wielkie wsparcie to zasługa naszych dzieci w niebie, które o nas dbają – mówi ojciec Filip Buczyński, prezes Lubelskiego Hospicjum im. Małego Księcia.
Drugą organizacją w regionie, którą najchętniej wspieraliśmy, było Puławskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum”. W ostatnich 5 latach kwoty otrzymane tą drogą były coraz wyższe: 70, 140, 300, 400, a w tym roku aż 461 tys. zł (z czego 416 tys. przekazali podatnicy z Lubelszczyzny).
– Najlepszą formą marketingu jest opinia przekazywana innym przez rodziny osób, którymi się zajmujemy – twierdzi prezes Justyna Walecz-Majewska.
Kolejne 442 tys. zł powędrowało do Lubelskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum Dobrego Samarytanina. Na tę organizację pieniądze wpłacali niemal wyłącznie mieszkańcy Lubelszczyzny (418 tys. zł). Na liście najpopularniejszych organizacji znalazło się też Stowarzyszenie na rzecz Dzieci z Chorobami Krwi w Lublinie (wspiera Klinikę Hematologii i Onkologii Dziecięcej AM w Lublinie).
Otrzymało od podatników 368 tys. zł. Co ciekawe, niemal połowa tej kwoty pochodziła od osób spoza Lubelszczyzny. – Jesteśmy znani w Polsce, ponieważ leczymy dzieci także spoza regionu. W reklamę nie inwestujemy, ponieważ najbardziej skuteczna jest dobra opinia przekazywana z ust do ust – uważa wiceprezes stowarzyszenia Marzena Samardakiewicz.