Waży zaledwie osiem kilo, tyle co niemowlę. A ma prawie cztery latka. Jedną czwartą życia spędził w szpitalu. Pilnie potrzebuje nowego serca.
- Sam nie siądzie na łóżku, nie ma sił - opowiada kobieta. - Nie chodzi, nie rozwija się tak, jak inne dzieci. Je, układa puzzle i śpi. Tak mijają nam dni.
Mama głaszcze drobną rączkę, bo malec płacze przez sen. I mówi, że wszystko zaczęło się, kiedy synek miał 8 miesięcy. - To choroba wrodzona - dodaje. - W sumie około roku spędziliśmy w szpitalach w Łukowie i Lublinie. Nie pomogło.
Chłopczyk cierpi na kardiomiopatię restrykcyjną. Jego serce jest niewydolne.
Opiekująca się Kacperkiem dr Barbara Połecka, kardiolog z DSK, rozkłada ręce: Codziennie czuję tę bezradność - wzdycha. - Jego choroba jest nieuleczalna. Można stosować tylko leczenie wspomagające. Jedyny ratunek to przeszczep serca.
Chłopczyk jest zakwalifikowany do pilnej transplantacji. Liczy się każdy dzień, bo stan czterolatka się pogarsza. Raz na tydzień lubelscy lekarze kontaktują się z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji "Poltransplantem” w Warszawie. Jednak dawcę dla takiego malucha znaleźć bardzo trudno.
- Zaprzyjaźniona pani doktor z Łukowa poradziła nam, by nie czekać, tylko na własną rękę szukać pomocy - mówi pani Monika. - Znalazła nam szpital w Monachium, który byłby gotowy przeszczepić serce. Potrzeba dużych pieniędzy. Od 100 do 200 tys. euro.
Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji Polsat
Invest Bank S.A
numer konta 21 1680 1248 0000 3333 4444 5555 z dopiskiem "dla Kacpra Zagrodnego”.
Wpłaty z zagranicy należy kierować na BIC: IV SEPLPP, IBAN: PL na ten sam numer konta i tym samym dopiskiem.
Doczekał przeszczepu
Prof. Andrzej Kutarski, kardiolog z Lublina, od 10 lat żyje z nowym sercem. Cierpiał na to samo schorzenie co Kacperek. Diagnozę postawiono mu w 1985 roku, zalecając fotelowy tryb życia.
Nie posłuchał, bo jako lekarz wiedział, że jego życie się kończy. Pracował na okrągło - szpital, gabinet prywatny, praca naukowa. Bóle i duszności nasilały się. Chodził z trudem. Jednak podjął decyzję, że dociągnie w pełnym biegu do końca. Zamiast końca nadeszło wezwanie ze szpitala. Znalazł się dawca.
Oddaj swoje organy
Ci, którzy chcą przekazać po śmierci swoje narządy innym, powinni wypełnić specjalne deklaracje i nosić przy sobie. Rozprowadzają je szpitale i przychodnie.
Druki można otrzymać też pocztą, pisząc do Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. transplantacji "Poltransplant”, ul. Lindleya 4, 02-005 Warszawa lub wysłać w tej sprawie email ow@transplantacja.info.