Policja spisała mężczyznę, który na meczu lubelskiej klasy A między Piotrcovią Piotrków a BKS Bogucin ubliżył arbitrowi. Pokrzywdzony sędzia zapowiedział, że założy mu sprawę w sądzie
– W trakcie przerwy w meczu do policjantów zabezpieczających zawody podszedł sędzia i poprosił o wylegitymowanie mężczyzny, który według niego ubliżył mu – mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. Według relacji arbitra mężczyzna miał nazwać go "palantem”.
Policjanci, którzy pełnił patrol na meczu wylegitymował go. I na tym ich interwencja się skończyła. – Przekazali pokrzywdzonemu sędziemu, że zniesławienie czy znieważenie jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego i może złożyć odpowiednie zawiadomienie na komisariacie bądź w prokuraturze. W odpowiedzi usłyszeli od arbitra, że jest prawnikiem i wie co trzeba zrobić. Powiedział, że chodziło mu właśnie o poznanie danych mężczyzny, aby złożyć taki wniosek – wyjaśnia Laszczka-Rusek.
To norma
Ubliżanie arbitrom sędziującym mecze to na polskich stadionach niestety norma. Robią to nie tylko kibice, ale też piłkarze. Najwięcej inwektyw słychać właśnie w spotkaniach niskich lig. Nawet jeśli skończy się to interwencją policji, jak to miało miejsce w Piotrkowie, to i tak pokrzywdzonemu zostaje dochodzenie swoich praw w prywatnym akcie oskarżenia.
– Prokuratura może wszcząć postępowanie z urzędu w tego typu sprawie tylko jeśli zauważy w tym ważny interes społeczny – podkreśla Laszczka-Rusek.
"Nie odpuszczę"
W przypadku z Piotrkowa sędzia zapowiedział, że nie odpuści temu, który go lżył. Ale wielu puszcza takie rzeczy płazem.
Na problem narastającej wulgaryzacji w futbolu zwracał uwagę przed startem sezonu Zbigniew Bartnik, prezes LZPN.
– Życzyłbym sobie wprowadzenia dyscypliny zachowań zawodników na boisku, bo teraz zmagamy się z plagą wulgarnych słów. Na obiektach potrzebny jest spokój i kultura kibicowania – mówił w rozmowie z nami Bartnik.
Co ciekawe, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mężczyzna ubliżający arbitrowi w Piotrkowie to działacz innego klubu tej grupy klasy A, pochodzący z jednej z sąsiednich miejscowości.