Zarząd Dróg Powiatowych w Łęcznej planuje wyciąć ponad
300 przydrożnych drzew. Głównie tych rosnących
na terenie gmin Milejów i Puchaczów. Większość kierowców chce całkowitego usunięcia zabójczych drzew.
Przy drodze krajowej nr 82 Lublin–Włodawa już trwa wycinka. – Usuwany drzewa w złym stanie, aby chronić użytkowników dróg od wypadków – informuje Władysław Rawski, wicedyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie.
Także Zarząd Dróg Powiatowych w Łęcznej planuje wyciąć ponad
300 przydrożnych drzew. Będą to głównie te
z terenu gmin Milejów i Puchaczów.
Wycięte zostaną przede wszystkim drzewa chore, rosnące jedynie 2,5 metra od krawędzi jezdni oraz w tzw. trójkątach widoczności, czyli na skrzyżowaniach. Trwają uzgodnienia z gminami, a wyręb rozpocznie się w styczniu.
– Prawo nakazuje nam sadzić i utrzymywać zieleń przydrożną – zastrzega Krzysztof Tajer, dyrektor Zarządu Dróg Powaiatowych w Łęcznej. – Drzewa dają cień, przeciwdziałają monotonii krajobrazu.
To szybkość jest niebezpieczna.
– Nie wiem czy drzewa winne – zastanawia się nadkom. Krzysztof Makara z łęczyńskiej drogówki. – Często na nich zatrzymują się samochody i wówczas giną ludzie. Ale winna jest przede wszystkim nierozwaga, brak wyobraźni i pośpiech. Dotyczy to szczególnie młodych kierowców.
Pan Andrzej, kierowca zawodowy ma swoje zdanie.– Szybkość szybkością, ale mamy takie drogi, szczególnie te niższej kategorii, że o wypadnięcie z jezdni nietrudno. Czy życie drzewa jest cenniejsze niż życie człowieka? – pyta retoryczne.