Pijany pirat drogowy potrącił na przejściu dla pieszych opiekunkę z czwórką dzieci. Kobieta w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
Wczoraj 36-letni Mirosław Ł. jeszcze trzeźwiał. Dziś ma usłyszeć zarzut spowodowania po pijanemu wypadku, w którym ucierpiało kilka osób.
W sobotę tuż po południu jechał fordem ul. Mełgiewską, w kierunku centrum Lublina. - Ominął samochód, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i uderzył w ludzi schodzących z przejścia - 52-letnią kobietę i czwórkę dzieci, w tym troje jej wnucząt, w wieku od 1,5 roku do 6 lat - mówi Magdalena Jędrejek z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Alkomat pokazał u Mirosława Ł. blisko 1,7 promila alkoholu.
- Nie rozumiem, jak mógł usiąść za kierownicą po alkoholu?! - pani Iwona, matka poszkodowanych dzieci, wciąż nie może wyjść z szoku. - Nie potrafiłabym mu wybaczyć, gdyby moim maleństwom stało się coś poważnego.
Najstarsza córka i jej koleżanka opuściły już szpital. Maluchy - 2,5-letnia dziewczynka i 1,5-roczny chłopiec, wciąż są na obserwacji. - Czują się coraz lepiej. Najważniejsze, że nie są połamane. Ale jaki koszmar musiały przeżyć! - dodaje kobieta. - Mam nadzieję, że sprawca poniesie karę.
Dwójka dzieci ucierpiała też w wypadku w Stańkowie pod Chełmem. Kierowca najechał na dwóch 13-latków, którzy szli poboczem. Jeden ma złamaną nogę, drugi uraz ręki.