Nie dość, że droga jest węższa z powodu leżącego na poboczu śniegu, to z drugiej strony szerokość ograniczają plastikowe słupki. To zagraża bezpieczeństwu – zaalarmował nas Czytelnik, po przejechaniu wyremontowaną niedawno drogą krajową nr "17”.
Robotnicy wzmocnili nawierzchnię, poprawili widoczność likwidując mniejsze wzniesienia i zbudowali drogi serwisowe. A na odcinkach, gdzie górki są spore dołożyli dodatkowy pas jezdni pod górę, który umożliwia bezpieczne wyprzedzanie wolniejszych pojazdów.
– I właśnie na tych szczególnie niebezpiecznych odcinkach o ograniczonej widoczności ustawiliśmy słupki rozdzielające dwa pasy. To dodatkowe zabezpieczenie i ostrzeżenie dla kierowców przed przekraczaniem podwójnej linii ciągłej – mówi Władysław Rawski, zastępca dyrektora lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Kierowcy nie mogą się jakoś przekonać do tego pomysłu. – To zagrożenie dla naszego zdrowia i życia, oczywiście w imię poprawy bezpieczeństwa – pisze do nas lublinianin. – Jechałem wczoraj drogą nr "17” i ze zdumienia przecierałem oczy. Nie sądziłem, że tak bezmyślnie można stworzyć wielkie zagrożenie dla uczestników ruchu. Niektóre słupki są już połamane przez samochody. Nie trzeba nikogo przekonywać jak niebezpieczne jest uderzenie w jakiś przedmiot przy dużej prędkości.
Drogowcy mają odmienne zdanie i twierdzą, że ze słupkami jest bezpieczniej. – Zastosowaliśmy to nowe rozwiązanie, aby wymóc na kierowcach przestrzeganie przepisów – mówi Zbigniew Szepietowski, z-ca dyrektora ds. przygotowania inwestycji GDDKiA w Lublinie.
– Odkąd zostały zamontowane, bezpieczeństwo na trasie znacznie się poprawiło. Nawet jak jakiś samochód zjedzie i uderzy w słupek, to najwyżej uszkodzi zderzak.
– Ponadto oznacza to jeszcze jedno. Kierowcy mimo ustawienia słupków nadal nie szanują przepisów, przekraczając podwójną ciągłą w miejscach szczególnie niebezpiecznych – dodaje Rawski.
Grzegorz Gorczyca, prezes Automobilklubu Chełmskiego:
- Z reguły popieram wszystkie pomysły zwiększające bezpieczeństwo. Jednak w tej sprawie mam mieszane uczucia. Pierwsza wątpliwość, to kwestia odśnieżania, szczególnie podczas takiej zimy jak teraz. Operatorzy pługów, w obawie przed zniszczeniem słupków, pozostawiają pomiędzy jezdniami garb śnieżny. Po drugie, uderzenie samochodem w słupek może spowodować stres u kierowcy, którego konsekwencje mogą być opłakane.