Władze SLD, UP i PSL będą rekomendować organom statutowym swoich partii utworzenie koalicji rządowej - poinformowali po piątkowych rozmowach liderzy sojuszu, unii i stronnictwa.
W piątek zakończyła się trzecia i ostatnia tura rozmów SLD-UP z PSL. Według szefa UP Marka Pola, nie było mowy o personaliach. Jego zdaniem, na tematy personalne szef sojuszu Leszek Miller będzie rozmawiał po ewentualnej decyzji organów statutowych trzech partii w sprawie kształtu przyszłego rządu.
W sobotę zbierają się rady krajowe SLD i UP oraz Rada Naczelna PSL. Mają one zdecydować, czy powstanie rząd koalicyjny z PSL, czy mniejszościowy SLD-UP.
Według Borowskiego, koalicja rządowa - jeśli powstanie - będzie oparta na wzajemnym zaufaniu, przy określeniu ogólnych kierunków współpracy. Zastrzegł, że nie będzie to polegało na spisywaniu konkretów i liczb.
Pol powiedział, że priorytetem zarówno koalicji SLD-UP jak i PSL jest sprawa walki z bezrobociem.
Jednym z głównych tematów piątkowych rozmów były też problemy rolnictwa. Stanisław Dobrzański z PSL podkreślił, że jeśli dojdzie do koalicji, wszystkie trzy ugrupowania wezmą odpowiedzialność za sprawy rolnictwa.
Priorytetem będzie podwyższenie opłacalności i dochodowości produkcji rolnej, działanie na rzecz członkostwa w UE, które - jak mówił - powinno być równoznaczne z objęciem polskiego rolnictwa pełnym zakresem wspólnej unijnej polityki rolnej.
Zdaniem Dobrzańskiego, "jest zgoda SLD” na wprowadzenie podatku importowego, jeśli będzie w tej sprawie pozytywna opinia organizacji międzynarodowych, np. Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Tymczasem Marek Belka, kandydat na ministra finansów, podkreślił, że stanowisko SLD w sprawie prób ograniczenia niezależności RPP jest "bardzo ostrożne”. "Mogę powiedzieć jednoznacznie - negatywne” - dodał.