Głośne miauczenie, dochodzące z kępy krzaków, zwróciło uwagę mieszkańca Busówna w powiecie chełmskim. Jak się okazało, w zaroślach była stara, nieużywana studnia, w której utknął kot. Przerażonemu futrzakowi, który sam nie potrafił wydostać się z opresji, pomogli strażacy.
Do niecodziennej akcji wezwały syreny w niedzielę strażaków z Wierzbicy w powiecie chełmskim.
Tuż po południu jeden z mieszkańców Busówna usłyszał przeraźliwie miauczenie, dochodzące z zarośli. Poszedł to sprawdzić i w kępie krzaków zauważył starą studnię. To właśnie stamtąd dochodziły kocie odgłosy. Rzeczywiście, w środku był kot, jednak nie mógł się wydostać o własnych siłach.
Wezwano strażaków – dwa zastępy ochotników z OSP KSRG Wierzbica i zawodowców z JRG 2 Chełm – najpierw użyto drabin, a gdy to nie zadziałało, kosza przymocowanego do długiej linki. Wreszcie kot wszedł do niego i został wyciągnięty na powierzchnię. Akcja zakończyła się pomyślnie. Studnia została zabezpieczona.
Trwają poszukiwania właściciela kota. W międzyczasie strażacy nakarmili pupila.