Pod względem emigracji zarobkowej Lubelskie plasuje się w krajowej średniej. W ubiegłym roku opuściło nas na stałe zaledwie 500 osób.
W czasie prowadzenia spisu za granicą pracowało ponad 2 mln Polaków. Liczba ta uwzględnia wszystkich, którzy opuścili kraj na co najmniej trzy miesiące. Około 110 tys. z nich to mieszkańcy Lubelskiego. Podobnie było w przypadku Małopolski, Zachodniopomorskiego, czy na Podlasiu. Liderem jest Śląsk. Ponad 230 tys. zameldowanych tam osób wyjechało za granicę.
Z badań wynika, że na taki krok częściej decydują się kobiety niż mężczyźni. Wśród wyjeżdżających dominują mieszkańcy miast. – Wróciłam do Lublina po czterech latach nauki za granicą, z kilkoma certyfikatami językowymi, sporą sumą na koncie i marzeniami o studiach w kraju – mówi Karolina. – Wytrzymałam rok i przeniosłam się z chłopakiem do Wielkiej Brytanii. Od trzech lat to jest mój dom i chyba tak zostanie.
Takie podejście jest wśród emigrantów coraz bardziej popularne. – Wyjeżdżamy nie po to, aby zaoszczędzić pieniądze i wrócić do kraju, ale żeby zostać tu na dłużej, kupić dom, zdobyć dobrą pracę i nie martwić się o przyszłość – przyznaje Krzysztof, 30-latek z Lublina, który za na nowy dom również wybrał Wielką Brytanię. – Zaoszczędzić dużą sumę, tak jak kiedyś, jest trudno. Pracy, jak na lekarstwo, rachunki za mieszkanie i media są spore. Jedzenie drożeje z dnia na dzień. Mimo to nadal żyje się nieźle i łatwiej niż w Lublinie.
Największy wkład w ten wynik mają dotychczasowi mieszkańcy powiatu biłgorajskiego i tomaszowskiego. Z Lublina i okolic wyjechało na stałe 160 osób. W tej grupie dominują mieszkańcy stolicy regionu oraz powiatu świdnickiego.
Niewiele ponad sto osób opuściło rejon Puław. Najmniej skorzy do emigracji są mieszkańcy okolic Białej Podlaskiej. W ubiegłym roku region ten opuściło na stałe tylko 47 osób.
W skali regionu warto zwrócić uwagę na powiaty włodawski i hrubieszowski. Od lat zmagają się one z ponad 20-procentowym bezrobociem. Tymczasem w ubiegłym roku na stałą emigrację zdecydowało się tam w sumie 20 osób. Dane te nie obejmują jednak wyjeżdżających na kilka miesięcy lub rok.