Biegnąca przez nasz region linia kolejowa może się stać częścią omijającego Rosję szlaku towarowego z Chin do Europy. Na przewozie towarów alternatywną trasą chce zarabiać Linia Hutnicza Szerokotorowa, która podpisała umowę o współtworzeniu szlaku
Towary z Chin, jeśli jadą teraz do Europy koleją, to głównie biegnącym przez Rosję korytarzem TRANSSIB. W wysłaniu transportu alternatywną trasą chodzi przede wszystkim o duże pieniądze, które można zarobić na przewozie olbrzymiej masy towarów z tamtego kierunku.
O jaka stawkę toczy się ta gra? Linia Hutnicza Szerokotorowa podaje, że w zeszłym roku drogą morską z Azji i Oceanii przypłynęło do Unii Europejskiej prawie pół miliarda ton. Przeładunki w polskich portach wyniosły 70 mln ton, w tym ok. 10 proc. to towary z Azji.
– Przejęcie chociaż ułamka tego strumienia towarów przez polską kolej, jest dla nas ogromną szansą – stwierdza w oficjalnym komunikacie Dariusz Sikora z zarządu PKP LHS. – Ze względu na dogodne położenie Polski na szlaku tranzytowym możemy być bramą ze Wschodu na Zachód – dodaje.
Spółka obsługująca szerokotorową linię biegnącą od wschodniej granicy Polski chce w tym celu wykorzystywać swój terminal przeładunkowy w śląskim Sławkowie.
Przedstawiciele PKP LHS podpisali właśnie w Kazachstanie deklarację o przystąpieniu do Komitetu Koordynacyjnego ds. Rozwoju Międzynarodowego Transkaspijskiego Korytarza Transportowego. Komitet ten od 2014 r. tworzą koleje Ukrainy, Azerbejdżanu, Gruzji, Kazachstanu, Kirgistanu, Turkmenistanu, Turcji i Chin.