
Najważniejsza tegoroczna inwestycja w Annopolu to odnowienie rynku. Ma być piękny, nowy, wybrukowany z ławeczkami i stylowymi latarniami. Na środku, na honorowym miejscu stać będzie pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.
Wcześniej jednak władze mają trudniejszą sprawę do rozwiązania. Gdzie przenieść handlujących na ryku. Do tej pory bowiem, zwyczajowo w każdy czwartek na rynku w Annopolu odbywał się targ.

– Na razie nie chciałem handlujących jeszcze przeganiać, ale na rynku handlu nie będzie. Nie wiem jeszcze, gdzie ich przeniesiemy, pomysłów jest kilka. Niedawno przejęliśmy chlewnię po Gminnej Spółdzielni może tam? Jeżeli nie, to mamy pół hektara utwardzonego gruntu. Został po Metalchemie. Tam też ludzie mogą sobie spokojnie handlować – podkreśla Stefan Skórski, burmistrz Annopola.
Jednak handlowcy nie chcą nawet myśleć o tym, żeby przenosić się na drugi koniec miasta.
– Tu jesteśmy w samym centrum, obok dworca, a tam to koniec miasta. Każdy kto przyjeżdża do Annopola, wie gdzie jest targ, bo jest na rynku od lat – oburza się
pan Roman handlujący butami.
Podobnie uważają i inni sprzedawcy. Burmistrz jednak jest dobrej myśli. Uważa, że przekona ich do przeniesienia się w inne miejsce. Problem jednak dostrzega gdzie indziej.
– Myślę, że handlujący nie będą protestowali. Więcej problemów będę miał z mieszkańcami Annopola. Są oni do tego miejsca przyzwyczajeni. I nawet jeśli nic nie kupują, to lubią sobie w czwartki po targu pospacerować, spotkać się ze znajomymi i porozmawiać – martwi się Skórski.
Przebudowa rynku będzie kosztowała 290 tysięcy złotych. Miasto wyłoży tylko 58 tysięcy, a pozostałą cześć dofinansuje UE. Prace mają ruszyć wczesną wiosną. Rynek ma być gotowy w połowie roku.