Nie zarejestrujesz psa - kara. Nie zapłacisz podatku - będzie cię ścigał Urząd Miasta. Nie dopilnujesz zwierzaka - konsekwencje wyciągnie Straż Miejska.
- Z naszych ustaleń wynika, że w mieście zarejestrowany jest zaledwie co trzeci pies - mówi Dariusz Mańka, komendant Straży Miejskiej w Świdniku. - Na razie tylko informujemy właścicieli o obowiązku rejestracji. Ale od wakacji będziemy wlepiać kary.
W niektórych przypadkach kontrola wykazała niezwykle ciekawy proceder.
- Zdarzało się, że właściciele rejestrowali psy... poza Świdnikiem. Na przykład na kogoś ze swojej rodziny mieszkającego w Lublinie. A wszystko po to, żeby płacić niższy podatek - opowiada Mańka.
W Świdniku opłata za psa to 55 złotych rocznie, w Lublinie płaci się 50. A jeśli Azora rejestruje emeryt albo osoba mająca już jednego psa zapłaci połowę tej sumy.
- Proceder został wykryty. Na razie poprosiliśmy te osoby o przerejestrowanie zwierząt, które faktycznie mieszkają w Świdniku a nie Lublinie. Jeśli się nie zastosują, będziemy karać - zapowiada komendant Mańka.
W wyniku kontroli powstaje spis zwierząt. Na razie w wersji papierowej. Posłuży do stworzenia komputerowej bazy danych, która będzie działała od początku przyszłego roku.
- Szacujemy, że mamy w Świdniku około 4000 psów i wszyscy ich właściciele powinni zapłacić podatek. Ale żeby tego przypilnować, zwierzak musi być zarejestrowany - mówi Ryszard Sudoł, zastępca burmistrza Świdnika. - Wtedy od razu będziemy wiedzieć, kto zalega z podatkiem, albo nie płaci w ogóle.
Władze miasta planują też dodatkowe działania.
- Będziemy częściej odławiać wałęsające się zwierzaki. Jeśli złapiemy zarejestrowanego psa z numerkiem na obroży, to właściciel będzie go musiał odebrać. I wytłumaczyć się, dlaczego jego pupil biegał po ulicy bez opieki - dodaje burmistrz Sudoł.
Na razie władze miasta wydały ulotkę informującą o karach za posiadanie nie rejestrowanego psa. Mają ją dostać wszyscy właściciele czworonogów. Ale to się zmieni. Wtedy posiadaczom psiaków nie będzie już wręczana ulotka, ale blankiet mandatu.