Wymierają nam pszczoły – alarmują właściciele pasiek. I wskazują winnych: rolnicy, którzy masowo stosują środki ochrony roślin nowej generacji.
Dlaczego pszczoły padają? Sabat nie ma wątpliwości: winne są środki ochrony roślin o przedłużonym działaniu (neonikotynoidy – zostają w tkankach rośliny przez cały okres jej wzrostu).
– W Niemczech, Francji, na Słowenii i we Włoszech od dwóch lat nie można stosować pestycydów zawierających groźny dla pszczół imidakloprid. Tymczasem, w Polsce jego zastosowanie wciąż rośnie, bo producenci obniżyli ceny – dodaje Sabat.
Według pszczelarzy, ten środek jest 7 razy bardziej trujący niż DDT. Jego wpływ na pszczoły badają m.in. naukowcy z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Program badawczy zakończy się dopiero w 2012 r. Wtedy też zostaną opublikowane jego wyniki.
– Problem masowego wymierania pszczół pojawił się kilka lat temu. I narasta. W tym roku pszczelarze też skarżą się na duże straty – przyznaje Zbigniew Kiernicki, prezes lubelskiego Koła Pszczelarzy.
– Cztery lata temu miałem znacząco podtrute pszczoły. Wszystko przez oprysk zastosowany przez nieodpowiedzialnego rolnika – opowiada Grzegorz Jasina, pszczelarz z Lublina. – To było na plantacji malin, na terenie powiatu kraśnickiego. Rolnik pryskał pole przed godziną 5, ok. 20 metrów od uli. Straciłem pół pasieki.
– Nie wiemy też, jakie pestycydy rolnicy przemycają zza wschodniej granicy, by potem zastosować je na swoich polach – dodaje Stanisław Próchniak z Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Lublinie.
Rolnicy stosujący pestycydy, które zabijają pszczoły, są w zasadzie bezkarni.
– Pomagamy pszczelarzom w uzyskaniu odszkodowania, ale nie jest to łatwe. Najpierw trzeba wskazać winnych – mówi Próchniak – Ostatnio był taki przypadek w Zygmuntowie w gminie Rybczewice. Pszczoły leżały na polach, sprawa się nawet o prokuraturę oparła. Nie udało się jednak ustalić, czym plantacja została opryskana. A wystarczyłoby, żeby rolnicy przestrzegali prawa i prowadzili ewidencję. W ustawie o ochronie roślin jest jasno napisane, co, kiedy i czym wolno pryskać! – tłumaczy.
– U nas pszczoły nie giną – cieszy się Weronika Surmacz z Pasieki Wędrownej Miodzio z Zawadki na Roztoczu. – Ale problem znam. Niedawno nawet wysyłaliśmy matki do Piask, bo tamtejszy pszczelarz stracił swoje pszczoły, gdy sąsiad opryskał rzepak.
Dlaczego giną?
• Szacuje się, że w Europie populacja pszczół spadła o około 50 proc. To niepokojące, bo blisko jedna trzecia produktów spożywczych jest zależna od zapylania przez te owady. Hipotez jest kilka: stosowane w uprawach pestycydy, choroby i pasożyty (waroza), zubożenie pszczelej diety. Teoria o wpływie masztów telefonii komórkowej na orientację pszczół w terenie została obalona.
Rój pszczół na ul. Misjonarskiej w Lublinie