Drogowcy negatywnie wypowiedzieli się o naszym pomyśle usprawnienia ruchu na S17, na węźle Jastków. Na przeszkodzie stoi gwarancja.
We wczorajszym wydaniu naszej gazety zaproponowaliśmy, aby samochody jadące od Warszawy po S17 skierować dalej, 200 metrów, w kierunku Lublina i umożliwić kierowcom bezpieczną i wygodną możliwość zawrócenia na S17. Wówczas samochody pojechałby już gotowym zjazdem w kierunku ronda przy karczmie Bida i dalej, w prawo, do Lublina. W ten sposób auta jadące od Lublina do Warszawy praktycznie minęłyby się na rondzie z pojazdami zjeżdżającymi z S17.
– Ten wariant organizacji ruchu na węźle Jastków również rozważaliśmy. Niestety, jego wprowadzenie w życie jest niemożliwe, bo podczas zawracania 40-tonowe tiry mogłyby zniszczyć już gotową nawierzchnię. W ten sposób utracilibyśmy gwarancję na fragment nowej drogi – tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Pamiętajmy jednak, że ta sytuacja jest tymczasowa, a korki występują sporadycznie, tylko podczas bardzo dużego natężenia ruchu. W zwykłe dni wyjazd i wjazd na ten odcinek S17 odbywa się bez większych trudności – uważa Krzysztof Nalewajko.