Mieszkańcy Smug, Snopkowa czy Natalina będą mogli bez problemu dostać się do Lublina. Do końca roku zostaną ustalone trasy przejazdu autobusów i liczba kursów.
– Sporo osób jeździ do Lublina, bus prywatnego przewoźnika nie wystarcza, jest za mały. Poza tym stan techniczny pojazdu pozostawia wiele do życzenia – przekonuje Dorota Nakonieczna, która także mieszka w Snopkowie. – Na godz. 6 nie mamy jak dojechać do pracy, bo bus odjeżdża z przystanku w Smugach o 5.45. Z kolei do końcowego przystanku linii nr 18 mamy 3 km. Autobusy miejskiego przewoźnika jeżdżą tylko do Dąbrowicy, a u nas są dwie niewykorzystane pętle autobusowe.
O problemie mieszkańców podlubelskiej gminy pisaliśmy już we wrześniu. Już wtedy radny Robert Żyśko postulował, aby trasę Lublin–Smugi obsługiwały miejskie autobusy. Żyśko przygotował też projekt uchwały w sprawie zobowiązania wójta do zapewnienia regularnego transportu zbiorowego na terenie gminy Jastków.
Sprawa stanęła na sesji w ostatni piątek. "Za” głosowało 8 radnych, 2 było przeciwko, a 5 wstrzymało się od głosu.
– Cieszę się, że udało się przekonać do sprawy radnego z Natalina. Z drugiej strony dziwi mnie podejście radnych, którzy zagłosowali przeciwko, ale wcześniej zgłaszali poprawki do projektu tej uchwały.
– Moim obowiązkiem będzie rozeznanie się, jakie jest zapotrzebowanie mieszkańców i rozmowy z przewoźnikami – mówi Zbigniew Samoń, wójt Jastkowa. – Trzeba będzie ustalić, gdzie te autobusy mają jeździć. Jaka będzie długość poszczególnych tras i liczba kursów. Myślę, że w ślad za mieszkańcami Smug pójdą też inni, którzy będą zgłaszać swoje potrzeby. Jeśli ustne deklaracje ze strony przedstawicieli Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie się nie zmienią, to do 1 km gmina będzie dopłacać ok. 4 zł. Po ustaleniu wszystkich szczegółów zostanie ustalona pełna kwota, która będzie potrzebna na ten cel.
– Mam nadzieję, że w grudniu rozpoczną się negocjacje z przewoźnikami – liczy radny Żyśko.
Konkretne propozycje wójt gminy ma przedłożyć radnym do końca tego roku.