W sobotę o godz. 18 odprawiona zostanie msza święta w intencji pijaków z Orchówka i Sobiboru - zapowiedział proboszcz
- Za starych i samotnych powinni się modlić - mówi Halina Guziak, mieszkanka Orchówka pod Włodawą. - Jak ktoś pije to i modlitwy mu nie pomogą. Poza tym taka msza zepsuje tylko dobry wizerunek naszej wsi. Zwłaszcza, że w niedziele mamy odpust i przyjedzie biskup.
Inni podchodzą do tematu z większym dystansem. - Taka msza powinna być - mówi pani Dorota, mieszkanka wsi. - Uważam tylko, że ksiądz trochę ostrożniej powinien dobierać słowa. To dobry człowiek, ale czasem nazbyt szczery.
Sam proboszcz ojciec Kazimierz Zych o nietypowej zapowiedzi nie chce rozmawiać. - Taką mszę zamówiono, więc tak przeczytałem - ucina rozmowę. Jeden ze współpracowników proboszcza starał się wytłumaczyć sprawę. - W najbliższą sobotę będziemy odprawiać mszę w intencji alkoholików z Orchówka i Sobiboru, żeby się nawrócili, odnaleźli właściwą drogę - mówi duchowny z klasztoru braci kapucynów.
Mszę zamówili członkowie Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. - To grupa kilkunastu osób. Gromadzą się w sali przy klasztorze w każdy wtorek - tłumaczy duchowny.
Zbigniew Gąska, członek wspólnoty twierdzi, że to celowy zabieg. - Specjalnie podaliśmy słowo "pijak”. To bardziej dociera do ludzi. Jak ktoś uzależniony usłyszy, że będzie msza za pijaków, to przyjdzie. Ale gdyby padło słowo alkoholik, frekwencja byłaby praktycznie zerowa. Alkoholicy nienawidzą tego określenia.
Pana Jana popijającego przed sklepem w Orchówku piwo poprosiliśmy o opinię na temat planowanej mszy. - Każdy niech się modli za siebie - mówi. - Ta msza, to tylko taki bajer wymyślony niewiadomo, po co. A słowo "pijak” w ogóle mi nie przeszkadza. (MFS, MB)
ZA KOŁNIERZ NIE WYLEWAMY
Dane Głównego Urzędu Statystycznego i Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych