Po prawie 10 latach udało się skazać zabójców staruszek z Rejowca Fabrycznego. Krzysztof P. został skazany na 25 lat więzienia. Andrzej L. na 15 lat. Wyroku nie doczekał Edward S, najokrutniejszy oprawca, który powiesił się w celi.
Banda siała strach w Rejowcu Fabrycznym w 1999 roku. Mężczyźni mordowali samotnie mieszkające staruszki, żeby mieć pieniądze na wódkę. 15 lipca 1999 roku ich ofiarą padła Stanisława W. Mordercy wiedzieli, że kobieta mieszka sama, bo wcześniej kupowali od niej wino domowej roboty. Wdarli się do jej domu. Edward S. zadał jej kilkadziesiąt ciosów nozem. Zabrał 3 tys. zł.
Pieniądze szybko się skończyły. 21 sierpnia banda obrabowała Kazimierza K. Mężczyzna przeżył, bo wydał rabusiom oszczędności. Dwa dni później Edward S. wraz z kompanami dostał się do domu Wandy Cz. Najpierw maltretował kobietę, a potem ja udusił.
Za pierwszym razem Edward S. został skazany na dożywocie. Zaraz potem powiesił się w celi. Po kilku latach zmarł również drugi z bandytów. Do kończ procesu dotrwali tylko Krzysztof P. i Andrzej L. Pierwszy z mężczyzn został skazany na udział w dwóch zabójstwach, drugi za zabicie jednej staruszki. Wyrok jest prawomocny.