Sokiści zatrzymali w środę 36-letniego mężczyznę, który zaatakował gazem kierownika pociągu relacji Terespol - Chełm.
Bandyta myślał, że jest bezkarny. W środę znowu wsiadł do tego samego pociągu. Ale rozpoznał go kierownik składu. Wezwał Straż Ochrony Kolei.
- Podczas przeszukania 36-letniego mężczyzny zabezpieczono nóż składany oraz ręczny miotacz gazowy. Ujęty stwierdził, że użył go w kierunku kierownika pociągu, żeby ten odstąpił od czynności służbowych - wyjaśnia Piotr Stefaniuk, rzecznik prasowy lubelskiej SOK.
Na stacji w Chełmie sokiści oddali 36-latka w ręce policjantów.