Czy ktoś wylewał szambo do rowu melioracyjnego w Nadwiślance? Ta informacja postawiła na nogi Urząd Gminy w Stężycy. Rów ten prowadzi na łachę wiślaną, jedną z głównych atrakcji Wyspy Wisła.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Nadwiślanka to niewielka miejscowość w gminie Stężyca, która nie doczekała się jeszcze kanalizacji. Jej mieszkańcy korzystają z usług firmy, która wypompowywuje szamba i wywozi nieczystości ciężarówką do oczyszczalni ścieków. Tak jest na papierze, ale czy również w rzeczywistości? Do Urzędu Gminy zadzwonił anonimowy mieszkaniec. Poinformował, że nieczystości z Nadwiślanki trafiają prosto do rowu melioracyjnego.
Jeśli to prawda, to zanieczyszczenia mogły przedostać się do łachy wiślanej. To byłby poważny cios w lokalną turystykę, bo Wyspa Wisła to oczko w głowie lokalnych władz i Towarzystwa Przyjaciół Stężycy. Jakość wody ma tutaj ogromne znaczenie, bo to miejsce przeznaczone do kąpieli. Jedno z niewielu tak dobrze wyposażonych w całym regionie.
Władze postanowiły sprawę zbadać. Na miejscu pojawili się urzędnicy, a na „dywanik” wezwano m.in. sołtysa wsi. Tłumaczyć musieli się także mieszkańcy z domów położonych w pobliżu rowu.
– Przeprowadziliśmy wizję lokalną, ale nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. Mieszkańcy nie potwierdzili, żeby ktokolwiek wylewał do tego rowu ścieki. Na dowód pokazywali dokumenty potwierdzającej korzystanie z usług firmy obsługującej ich wioskę.
– Na wszelki wypadek powiesiliśmy na miejscu ogłoszenia przypominające o zakazie takich zachowań – mówi Andrzej Wąsik, sekretarz Gminy Stężyca.
„Apeluję do mieszkańców miejscowości Nadwiślanka, aby usuwali nieczystości ciekłe zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa” – napisał do mieszkańców wójt Zbigniew Chlaściak.
Prośbę o zwracanie uwagi na tego typu zachowania władze gminy skierowały też do ryckiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który opiekuje się także rowem w Nadwiślance. Jak dotąd urzędnicy nie zanotowali żadnych nowych doniesień o łamaniu prawa.