- Nie rozumiem, dlaczego do tej pory nikt nie zajął się sprawą rur, odprowadzanych do koryta rzeki – napisała w piątek do nas Katarzyna z Niedrzwicy Dużej. – Mieszkam w pobliżu i codziennie obserwuję, jak inni odprowadzają ścieki do rzeki – twierdzi.
– Wydaliśmy też decyzję o zamknięciu przychodni, ograniczeniu sprzedaży oraz produkcji żywności. Obostrzenia dotyczą miejsc, które wymagają częstego mycia rąk. Punkty zostaną otwarte, dopiero gdy stan wody poprawi się – mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz, kierownik działu żywności w Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Lublinie.
Skąd bakterie coli w wodociągu?
– Wciąż to ustalamy – mówi Barbara Tłuczkiewicz, zastępca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Lublinie. – Nie muszą być to wcale ścieki odprowadzane przez mieszkańców. Niedrzwica Duża położona jest w kotlinie, gdzie z łatwością spływają wszelkie nieczystości. Inną przyczyną mogą być ostatnie upały i susza – tłumaczy.
– Ta sytuacja powtarza się średnio co kilka lat. W 2008 roku usuwanie skutków skażenia zajęło tydzień. Wszystko dlatego, że mieszkańcy zrobili sobie z rzeki miejsce do odprowadzania ścieków – twierdzi z kolei internautka Aga.
Do wody wprowadzono już chlor oczyszczający. Ale, czy woda nadaje się do picia, będzie można stwierdzić dopiero po kolejnych dwóch badaniach sanitarnych.
Bakterie coli mogą wywoływać zaburzenia żołądkowo-jelitowe: bóle brzucha i wymioty. Dotyczy to zwłaszcza osób o obniżonej odporność - dzieci, starszych osób czy kobiet w ciąży.
Newsletter: Jeden e-mail i wiesz wszystko