Urządzenie do druku wypukłego od dzisiaj zacznie działać w Lublinie. Dzięki niemu niewidomi z całego kraju otrzymają książki z rysunkami.
- Bo dzisiaj język obcy to podstawa- mówi Ziółek. - Dla mnie chociażby dlatego, że mój zespół ma coraz więcej zagranicznych wyjazdów.
Już niedługo nauka języka pójdzie panu Piotrowi znacznie łatwiej. Będzie mógł korzystać z książek, w których oprócz zdań zapisanych alfabetem brajla, pojawią się też czytelne dla niego rysunki czy mapy. A wszystko dzięki urządzeniu do druku wypukłego dla niewidomych, które wczoraj trafiło do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
- Do tej pory grafiki były wytłaczane na folii albo drukowane na tzw. papierze pęczniejącym - wyjaśnia prof. Bogusław Marek, pełnomocnik rektora KUL ds. studentów niepełnosprawnych i kierownik Katedry Filologii Angielskiej tej uczelni. - Problem w tym, że niewidomi mieli trudności z odczytaniem takich rysunków.
Technologia, która właśnie trafiła do Lublina, pochodzi z Kanady. Na świecie działają tylko trzy takie maszyny. - Połączymy dwa urządzenia - tłumaczy prof. Marek. - Jedno będzie rozprowadzało atrament na kartce. Drugie zasypie ten atrament specjalnym proszkiem, po czym cała mieszanka zastygnie. Tak powstanie bardzo wyraźny, wypukły druk.
- Dzięki temu niewidomi otrzymają książki z rysunkami, grafikami czy mapami, które bez problemów będą w stanie rozpoznać - mówi profesor.
Urządzenie ruszy dzisiaj. Na razie będą z niego korzystać studenci i uczestnicy kursów organizowanych przez KUL. - W ramach projektu "Przez języki świata do pracy” prowadzimy studia podyplomowe dla nauczycieli chcących uczyć osoby niewidome, a także kursy językowe dla niewidomych z całej Polski wschodniej - mówi Katarzyna Myk z uniwersytetu. Cały budżet projektu wynosi aż 7 milionów zł, z czego większość pochodzi z Europejskiego Funduszu Społecznego.
- Ale już myślimy o kolejnych kursach i studiach - dodaje prof. Marek. - I drukowaniu ilustrowanych książek, które będą mogły trafić do wszystkich zainteresowanych niewidomych w kraju.