Idą ciężkie czasy dla nieuczciwych firm przewozowych na Lubelszczyźnie. Nowy szef Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego zapowiada ostre kontrole i walkę z korupcją. W poniedziałek o swoich planach opowiedział dziennikarzom.
– Na prośbę głównego inspektora podjąłem się misji w Lublinie, mimo że już od roku jestem na emeryturze – mówił w poniedziałek na konferencji prasowej Władysław Mitręga, nowy szef Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie.
Mitręga zapewnia, że diametralnie ma się poprawić bezpieczeństwo przewozów pasażerskich. – I nie chodzi tu tylko o busy na trasie do Warszawy, ale także o nielegalne taksówki czy stan techniczny pojazdów miejskiej komunikacji – wylicza inspektor.
Cel zamierza osiągnąć poprzez intensywne kontrole, tak by wyłapać tych, którzy łamią przepisy. – Tam gdzie bus ma jechać 50 kilometrów na godzinę, to tyle będzie jechał - zapowiada.
Wyznacznikiem jakości przewozów ma być liczba skarg od pasażerów. - Gdy objąłem stanowisko wojewódzkiego inspektora w Kielcach, rocznie wpływało ich do nas ponad 250. Gdy odchodziłem zmalała do 53. W Lublinie powinno być podobnie – dodaje Władysław Mitręga.
Nowy szef ITD chce też wdrożyć specjalny program antykorupcyjny, który obowiązywał w Kielcach. Chodzi o to, by ograniczyć możliwość wręczania łapówek inspektorom. Zdarzało się, że niektórzy przewoźnicy, szczególnie z zagranicy, oferują nawet po 300 euro łapówki.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi - przynajmniej na razie - nie powstanie w Lublinie Centralny Ośrodek Szkoleniowy dla inspektorów.
– Nie ma na to funduszy. Ani w moim budżecie, ani ministra Tomasza Połcia, głównego inspektora transportu drogowego – mówi wojewoda lubelski Genowefa Tokarska, która nadzoruje lubelski ITD. Zapewnia, że tym razem zastępca wojewódzkiego inspektora nie będzie powołany z klucza partyjnego. – Na razie nie ma jeszcze kandydatury. Nominacja jednak nastąpi po konsultacji z panem Mitręgą. Może to będzie ktoś z obecnych pracowników WITD w Lublinie – dodaje Tokarska.
Na początek Mitręga chce załatwić sprawę uzbrojenia inspektorów w broń. Inspektorat od kilku miesięcy posiada 35 rewolwerów. Niestety dotąd nie podpisano umowy w tej sprawie, więc nie mogą być używane.
Mitręga nie zapominał także o nowej siedzibie. W 2011 roku inspektorat ma się przenieść na ul. Związkową w Lublinie.