Strona ukraińska postawiła kropkę nad "i”. Tym samym drogowe przejście graniczne Dołhobyczów -Uhrynów stało się faktem.
Na przejściu o statucie międzynarodowym obsługiwane będą samochody osobowe, autokary i ciężarówki do 3,5 tony. - Planujemy wspólne odprawy z Ukraińcami, ale cała infrastruktura znajdować się będzie po naszej stronie - informuje Stefan Machowicz, dyrektor Lubelskiego Zarządu Przejść Granicznych w Chełmie.
Pracę znajdzie tam około 150 osób. Inwestycja ma kosztować ponad
30 mln zł. Jest duża szansa,
że w całości sfinansuje ją Unia Europejska. - Rozpoczęliśmy prace nad koncepcją funkcjonalno-przestrzenną przejścia - dodaje Machowicz. - Pełna dokumentacja będzie gotowa w tym roku. Równolegle zamierzamy przejmować grunty
od Agencji Nieruchomości Rolnych.
Nie można zapomnieć o infrastrukturze technicznej i podłączeniu mediów. - Mamy już gotowy projekt kanalizacji i podłączenia wody - chwali się wójt Barchacki. - Staramy się także o pozyskanie unijnych funduszy
na obwodnicę Dołhobyczowa.
Trzeba dodać, że na terenie tej gminy działają dwie strażnice Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej - w Chłopiatynie i Dołhobyczowie. Ta ostatnia jest rozbudowywana. Nowe przejście wypełni lukę po drogowym punkcie kontroli granicznej Uśmierz-Wałęż, który zakończył żywot wraz ze zniesieniem uproszczonego ruchu granicznego.
Zabiegi o utworzenie w Dołhobyczowie przejścia trwały trzy lata. Klamka zapadła w ostatni czwartek. Będzie to czwarte na Lubelszczyźnie, po Dorohusku, Hrebbennem i Zosinie, przejście graniczne z Ukrainą. W planach jest budowa kolejnych, m.in. Zbereże-Adamczuki, Kryłów-Krecziw oraz Dubienka-Kładniw. W grę wchodzą także Dyniska Stare-Uhniw i Korczmin-Stajiwka.