Kierowniczka jedynej przychodni w Stężycy dostała wypowiedzenie najmu w trybie natychmiastowym.
Dr Hanna Czerska-Gąsiewska pracuje w Stężycy od lat 90. - Zawsze chciałam być wiejskim lekarzem. Osiadłam w Stężycy, tu mam dom, życzliwych sobie pacjentów i mieszkańców. Wszystko układało się dobrze, dopóki SPZOZ w Rykach nie objął nowy dyrektor. To on wręczył mi decyzję o wypowiedzeniu lokalu w ciągu siedmiu dni - oburza się dr Hanna Czerska-Gąsiewska, kierownik Ośrodka Zdrowia w Stężycy.
Dyrektor - jako powód wypowiedzenia - podał zaległości w czynszu za grudzień. Dr Czerska od razu uregulowała wszystkie rachunki, ale decyzja dyrektora nie została cofnięta.
- Powiedziałam nowemu dyrektorowi - Piotrowi Książkowi, że nie zamierzam odejść sama. Jeśli chcą mnie usunąć, to niech podadzą sprawę do sądu i mnie eksmitują. Ja nadal przyjmuję, nie zostawię pacjentów - zapowiada dr Czerska.
Kluczowa była sesja Rady Powiatu w Rykach. Na nią przybyli licznie mieszkańcy Stężycy, by bronić ośrodka. - Nie oddamy naszej przychodni. Jesteśmy zadowoleni. Po co psuć coś, co dobrze działa - denerwuje się pan Jan ze Stężycy.
- Dyrektor tłumaczył, że ośrodki w powiecie ryckim źle pracują. To dlaczego nikt nie zawiadomił nawet wójta gminy, tylko musiał się dowiadywać z plotek? - pyta dr Czerska.
Radni poparli dotychczasowego kierownika ośrodka zdrowia. - Rada Powiatu - uchwałą - nakazała dyrektorowi cofnąć decyzję, ale dotychczas tego nie uczynił. To jest nasz jedyny ośrodek w gminie. To by była tragedia, gdyby go zabrakło - uważa Andrzej Wąsik, sekretarz gminy Stężyca i radny powiatu ryckiego. - Poza tym zaległość została uregulowana, to jaka jest prawdziwa przyczyna tej decyzji? - pyta sekretarz.
Kierowniczka przychodni dostała wiele propozycji pracy, m.in. od...dyrektora SPZOZ w Rykach. - Ale nie mogę zostawić ludzi, którzy okazali mi tak wielką życzliwość i wsparcie - mówi lekarka.
Dyrektor SPZOZ zapewnia, że ma dobre intencje. - Decyzja zapadnie na Zarządzie Powiatu w poniedziałek. Do tego czasu nie chciałbym przesądzać sprawy. Każdy spór jest po to, by go załagodzić. Nie chcę prowadzić bitew i wojenek - podkreśla dr Piotr Książek, dyrektor SPZOZ w Rykach.
Do sprawy wrócimy.