Parafianie z Czerniejowa, którzy nie zgadzają się na zmianę proboszcza, wysłali list do Watykanu. – Otrzymaliśmy potwierdzenia dostarczenia naszego apelu do Nuncjusza Apostolskiego i do Rzymu – mówią. – Mamy zamiar protestować do skutku.
– Protestujący są hałaśliwi, ich przeciwnicy nie, chociaż są w większości. Zacietrzewienie i agresja są wśród protestujących tak wielkie, że ludzie boją się głośno wyrażać swoje zdanie z obawy o swoje bezpieczeństwo – czytamy w liście. – Stajemy się pośmiewiskiem. Trzeba powiedzieć temu stop!
Nikt pod listem się nie podpisał.
Protestujący parafianie nadal czuwają w namiocie ustawionym przed bramą wjazdową na teren plebanii. Twierdzą, że nie wpuszczą nowego proboszcza, domagając się powrotu księdza Marka Żyszkiewicza, ich uprzedniego proboszcza.
Parafian odwiedził bp Artur Miziński.
– Wysłuchał nas, ale powtórzył słowa abp. Życińskiego, że nie ma mowy o zmianie decyzji – mówi Kazimierz Banach, parafianin z Czerniejewa.
Blokadę kościoła i plebanii wierni rozpoczęli przed ponad 4 tygodniami. Nie zgadzają się z decyzją metropolity lubelskiego, abpa Józefa Życińskiego, który podjął decyzję o zmianie proboszcza w tamtejszej parafii.
Dotychczasowego proboszcza abp Życiński oddelegował do parafii w Podgórzu koło Chełma, a w Czerniejowie proboszczem mianował księdza Marka Podstawkę.
Pod listą poparcia dla protestu podpisało się ponad 800 osób z parafii liczącej 2 tysiące wiernych.