10 maja odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy w służbie zdrowia. Między godz. 11 a 13 lekarze odejdą od łóżek chorych.
W strajku wezmą udział te szpitale, które zakończyły już obowiązkowe procedury strajkowe. Na Lubelszczyźnie to około 22 największe ośrodki medyczne. Kilka kolejnych procedury dogrywa ze swoimi dyrekcjami.
Pielęgniarki jeszcze nie zdecydowały, czy 10 maja zastrajkują. - Damy znać, jak coś ustalimy - przekazała nam Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca Związku zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie.
15 maja odbędzie się całodobowy strajk ostrzegawczy w podobnej formie, jak ten z 10 maja. A od 21 maja - strajk bezterminowy. Na razie nie wiadomo, ile szpitali z naszego regionu weźmie w nim udział. - Jak będziemy mieć pełną listę, podamy ją do publicznej wiadomości - zapewnia dr Dura.
Tymczasem w większości placówek trwa pogotowie strajkowe ogłoszone w miniony piątek. Polega na oflagowaniu i oplakatowaniu budynków szpitalnych.
Lekarze i pielęgniarki żądają podwyżki płac. Pielęgniarki chcą 3 tys. złotych, lekarze 5 tys. dla osoby bez specjalizacji, 7,5 tys. zł dla osoby z II stopniem specjalizacji. Niespełnienie postulatów przez rząd oznacza strajk.
Szef resortu zdrowia Zbigniew Religa powiedział: - Powtarzam swoje, pieniędzy nie ma i podwyżki nie będzie. Koniec kropka. (STEP)