Gdzie trafiają wypalone znicze i inne śmieci z cmentarzy? Nie zawsze do zakładu przetwarzania odpadów czy na wysypisko. Do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska coraz częściej zgłaszają się mieszkańcy różnych miejscowości, którzy zauważyli, że odpadki są przez duchownych zakopywane lub palone
Krasienin-Kolonia w gminie Niemce. Za zabytkowym dworkiem koparka Zarządu Gospodarki Komunalnej w Niemcach robi trzy głębokie na 2 metry wykopy. W każdym z nich widać śmieci. To znicze, wieńce i zwykłe odpady komunalne (na zdjęciu).
– Na wywożenie śmieci na naszą działkę na pewno nie było żadnego przyzwolenia – mówi stanowczo Krzysztof Urbaś, wójt gminy Niemce (powiat lubelski).
Kontrolę przeprowadził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie.
– Nie wiemy od kiedy te śmieci były na tej działce zakopywane, ani ile ich jest – mówi Grzegorz Uliński, kierownik Wydziału Inspekcji WIOŚ w Lublinie. – Ich ilość będzie można oszacować dopiero kiedy odpady zostaną z działki wywiezione. W tej chwili najważniejsze jest to aby te trafiły na składowisko – podkreśla.
Pobliskim cmentarzem zarządza parafia, ale nikt księdza za rękę nie złapał. Dlatego usunięciem śmieci z gminnej działki zajmą się gminne służby.
– Komu i jak udowodnimy, że zakopywał śmieci? – pyta wójt Urbaś. – Działka jest nasza, więc jako właściciel i gospodarz terenu czujemy się w obowiązku to uporządkować. Obecny proboszcz jest od niedawna, wcześniej był inny, który już nie żyje. Włożyć kij w mrowisko, to mrówki go na pewno oblezą. A ja tym kijem nie chciałbym być.
Z proboszczem parafii nie udało nam się wczoraj skontaktować. W ubiegłym roku, kiedy po raz pierwszy zajmowaliśmy się tą sprawą, duchowny przyznał, że nie miał podpisanej umowy na wywóz i zagospodarowanie odpadów. O tym, jak śmieci trafiły z cmentarza na gminną działkę, rozmawiać nie chciał.
To nie pierwsza taka sprawa. O tym, że zarządcy cmentarzy śmieci zakopują lub palą, odpowiednie służby najczęściej informują zbulwersowani tym faktem mieszkańcy.
– W ostatnim półroczu wpłynęło do nas pięć tego typu interwencji – przyznaje Grzegorz Uliński, kierownik Wydziału Inspekcji WIOŚ w Lublinie. – Jednak tylko w przypadku Krasienina-Kolonii mieliśmy do czynienia z zakopywaniem odpadów na gminnej działce. Inne zgłoszenia np. to z ostatniego miesiąca dotyczące śmieci zakopywanych na cmentarzu w Krzczonowie (powiat lubelski-red.) skierowaliśmy do tamtejszego urzędu gminy.
– Pismo z WIOŚ w Lublinie trafiło do nas w środę, więc nie zdążyliśmy jeszcze wszcząć procedury – mówi Katarzyna Bryda, wójt gminy Krzczonów. – Zgłoszenie dotyczące odpadów cmentarnych będziemy oczywiście sprawdzać. Póki co nie wiemy jaki jest stan faktyczny. Nie mamy też żadnego potwierdzenia, że śmieci rzeczywiście są zakopywane.
Ks. Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji lubelskiej
Nie mieliśmy żadnych sygnałów dotyczących niewłaściwego zagospodarowania odpadów cmentarnych. Gdyby takie zgłoszenia wpłynęły, kuria podjęłaby działania sprawdzające ich zasadność. Wymagamy też od proboszczów, aby posiadali umowy na wywóz odpadów z firmą, która wykonuje takie usługi. Każdy proboszcz jest duszpasterzem i zarządcą parafii mianowanym przez swojego biskupa. Gospodarność i sprawne zarządzanie to wymogi stawiane kandydatom na ten urząd. Proboszcz zarządzający cmentarzem podlega przepisom państwowym. Jeśli doszło do nieprawidłowości, poniesie konsekwencje prawne jak każda inna osoba.