To przez Agatę W., 23-letnią mieszkankę Strzyżewic policja, straż pożarna i pogotowie przez kilka godzin szukali miejsca wymyślonego wypadku. Dziś kobieta została namierzona i zatrzymana. Odpowie za wywołanie fałszywego alarmu.
- Jej alarm postawił na nogi policję, pogotowie ratunkowe oraz straż pożarną - mówi Jacek Deptuś, z lubelskiej policji. - Kilkunastu funkcjonariuszy i ratowników medycznych szukało miejsca gdzie mogło dojść do wypadku. Nie znaleźli w rzece żadnego pojazdu.
Policjanci ustalili numer, z którego dzwoniła kobieta a potem jej adres. Agata W. przyznała się do fałszywego alarmu. Podczas zatrzymania miała trzy promile alkoholu.
er