Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Policja już wie, kto mógł skatować psa we wsi Rudki koło Kraśnika. Mężczyźnie grozi rok więzienia.
Według mieszkańców wsi Piotr R. najpierw pił alkohol z kolegami z sąsiedztwa, a potem wziął drewniany drąg i zaczął okładać nim psa uwięzionego na łańcuchu. Zmasakrowany pies ostatkiem sił zerwał się z uwięzi i - jak opowiadają świadkowie - na trzech łapach, bo jedną odrąbał mu oprawca - uciekł do lasu.
Choć wszyscy wiedzieli, kto dopuścił się tego okrucieństwa, sprawca czuł się bezkarny (choć na wszelki wypadek ukrywał się w lesie), bo policja przed dwa tygodnie "nie miała pewności co do osoby". W piątek miała już pewność: To wskazywany przez nas Piotr R. jest podejrzany o znęcanie się nad psem.
- 43 letni Piotr R. mieszkaniec gminy Zakrzówek został właśnie zatrzymany. Przedstawiony mu zostanie zarzut znęcania się nad zwierzęciem - informuje Elżbieta Stanisławek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. - Zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Kraśniku celem zastosowania środka zapobiegawczego.
O makabrycznym zdarzeniu poinformowała nas Halina Kowalska-Pyłka, szefowa lubelskiego "Animals". Piątkowa informacja o działaniach policji bardzo ją ucieszyła: - Wreszcie po dwóch tygodniach zadziałało prawo. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich, którzy sądzą, że mogą bezkarnie znęcać się nad bezbronnymi istotami.
Choć wszyscy wiedzieli, kto dopuścił się tego okrucieństwa, sprawca czuł się bezkarny (choć na wszelki wypadek ukrywał się w lesie), bo policja przed dwa tygodnie "nie miała pewności co do osoby". W piątek miała już pewność: To wskazywany przez nas Piotr R. jest podejrzany o znęcanie się nad psem.
- 43 letni Piotr R. mieszkaniec gminy Zakrzówek został właśnie zatrzymany. Przedstawiony mu zostanie zarzut znęcania się nad zwierzęciem - informuje Elżbieta Stanisławek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. - Zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Kraśniku celem zastosowania środka zapobiegawczego.
O makabrycznym zdarzeniu poinformowała nas Halina Kowalska-Pyłka, szefowa lubelskiego "Animals". Piątkowa informacja o działaniach policji bardzo ją ucieszyła: - Wreszcie po dwóch tygodniach zadziałało prawo. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich, którzy sądzą, że mogą bezkarnie znęcać się nad bezbronnymi istotami.
