Na razie wyjątkowo spokojnie jest nad jeziorami Piaseczno, Rogoźno i Łukcze. Policja musiała tam interweniować zaledwie kilkanaście razy.
Jedna większa bójka, dwóch pijanych kierowców i kilka drobnych kradzieży - oto kryminalny bilans tego lata nad trzema popularnymi jeziorami w pow. łęczyńskim. - Lato w tym roku jest wyjątkowo spokojne. Zimno, dżdżysta aura, to najlepszy patrol, jaki można sobie wyobrazić nad jeziorami - nie ukrywa komisarz Sławomir Cielniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Do tej pory jedynie bójka w dyskotece May Day nad Piasecznem zajmuje czołowe miejsce w kronikach policyjnych. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca grupa pijanych mieszkańców Lublina zaatakowała ochroniarzy w tym klubie. - Czterech sprawców złapaliśmy, odpowiedzą za to przed sądem - dodaje Cielniak.
Bezpośrednią opiekę nad tym rejonem sprawują policjanci z Ludwina. Kierownik placówki, starszy aspirant Marian Krupa porównuje liczby: W analogicznym okresie ubiegłego roku interweniowaliśmy 150 razy. Większość to były awantury nad jeziorami. W tym roku mamy odnotowanych także 150 interwencji, ale w większości były to domowe awantury, nie na terenie ośrodków. Do wczoraj mieliśmy tylko dwie sprawy dotyczące pijanych kierowców. W tamte wakacje takich przypadków było o wiele więcej. Praktycznie nie ma przypadków włamań do domków letniskowych. Zdarzają się jedynie sporadycznie włamania do samochodów.
Jednak poprawa pogody może dodać pracy policji. Wtedy zwiększy się liczba rozbojów i kradzieży nad jeziorami. - Mamy dodatkowych policjantów z Łęcznej - mówi komisarz Cielniak. W weekendy wspomaga nas patrol z samodzielnego pododdziału prewencji policji KWP w Lublinie.
Policjanci obawiają się także, że w sierpniu nad jeziorami pojawi się sporo ludzi, którzy pracują za granicą. - Wiele osób wyjechało za pracą. Tam zarobią, a tu przyjadą się wyszumieć. W każdym razie modlimy się o deszcz, bo w złą aurę to i chuliganom nie chce się szumieć - żartuje rzecznik.