Około 10 tys. gospodarstw domowych w woj. lubelskim było rano bez prądu. Strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy.
Wichura najbardziej szalała wczoraj w okolicach Białej Podlaskiej, Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego. W nocy z czwartku na piątek wiatr wiejący miejscami z prędkością 100 km/h, uszkodził 21 linii energetycznych na terenie oddziału Lublin (woj. lubelskie) i 7 na terenie oddziału Zamość (woj. lubelskie i część podkarpackiego).
– Według stanu na godz. 6 rano bez prądu było ok. 10 tys. odbiorców. Nasze ekipy na bieżąco usuwały uszkodzenia – mówi Dorota Gajewska, rzecznik PGE Dystrybucja Lublin.
Od czwartkowego wieczora do piątku do godz. 18 strażacy interweniowali 79 razy. Nie były to sytuacje zagrażające życiu lub zdrowiu. Głównie usuwali połamane gałęzie i drzewa. Jedynie w Bełżycach wichura zrobiła większe szkody. Wiatr zerwał kawałek dachu z budynku Zespołu Szkół nr 2. W powiecie lubelskim strażacy interweniowali 19 razy.
Poranny samolot z Oslo wylądował bez przeszkód na lotnisku Lublin. Natomiast wieczorny lot do Gdańska został odwołany.
Największe spustoszenia wichura spowodowała na północy kraju i na Mazowszu. Zginęły cztery osoby. W sumie w całej Polsce bez prądu było około 100 tys. odbiorców. Sparaliżowane było lotnisko w Gdańsku. IMGW informuje, że dziś pogoda ma się poprawić. Będzie mniej wiało i padało, wciąż jednak będzie zimno.
(mag)