Sytuacja na Wiśle uspokaja się. W Annopolu poziom wody wciąż się obniża, rośnie w Puławach. Na szczęście nieznacznie i wszystko wskazuje, że tym razem woda nie wyrządzi szkód.
- To fala jednodobowa, tak jak ta z początku sierpnia – mówi Włodzimierz Stańczyk, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego UW w Lublinie. – Bardzo niebezpieczna, bo tylko o 20 -30 cm niższa od majowych.
Dyrektor podkreśla, że przed wodą bronią słabsze niż poprzednio wały: w maju zostały przerwane, teraz wzmocniono je opaskami.
Tak było m.in. w Zastawie Polanowskim, w gminie Wilków. Strażacy, ochotnicy i więźniowie workami z piaskiem wzmacniają tam przesiąkające miejsca na wale.
Wieczorem sytuacja zaczęła się uspokajać. - Myślę, że będzie dobrze – oceniał ją dyrektor Stańczyk.
W Annopolu poziom wody co trzy godziny obniża się o kilka centymetrów. W Puławach podnosi się, ale tempo wzrostu jest coraz mniejsze. O godzinie 17 osiągnął 662 cm, o 112 cm powyżej stanu alarmowego.