Powstaje znacznie mniej mieszkań niż przed rokiem. Taka tendencja będzie się utrzymywać. Branżę ratują inwestujący w domy jednorodzinne
Blisko 80 proc. oddanych lokali to zasługa inwestorów indywidualnych, stawiających domy jednorodzinne. Sytuacja nie wygląda lepiej, jeśli spojrzymy na liczbę mieszkań, których budowa dopiero rusza. Tylko co piąte mieszkanie, którego budowę właśnie rozpoczęto, to zasługa dewelopera.
– W porównaniu z pierwszym kwartałem 2012 roku liczba ta spadła aż o 35 procent – przyznaje Maciej Żelechowski z Urzędu Statystycznego w Lublinie. – Największy udział mają tu inwestorzy indywidualni.
Realizacja tych inwestycji potrwa co najmniej kilkanaście miesięcy. Nie należy się jednak spodziewać, że po tym czasie oferta nowych mieszkań znacznie się poszerzy. Świadczy o tym m.in. liczba pozwoleń na budowę, wydanych na początku tego roku. Dotyczą one niewiele ponad tysiąca mieszkań. Trzy czwarte z nich to domy jednorodzinne. Tylko 20 proc. pozwoleń dotyczy deweloperów.
Statystycy sprawdzili również kondycję lubelskiej "mieszkaniówki” w całym ubiegłym roku. Okazuje się, że w tym czasie oddano do użytku ponad 7 tys. mieszkań. Daje nam to 8 miejsce w kraju. Inwestorzy rozpoczęli również budowę 6,5 tys. mieszkań. Wyniki te były znacznie lepsze niż w roku 2011. Trzeba jednak pamiętać, że ten rok był ostatnim, w którym obowiązywały rządowe dopłaty do kredytów. Program "Rodzina na Swoim” wygasł, a na jego następcę przyjdzie poczekać do przyszłego roku.
Gdzie powstają nowe mieszkania?
Patrząc na mapę regionu widzimy totalną dominację Lublina. Powstało tu blisko 2200 nowych lokali. W powiecie lubelskim wskaźnik ten zbliżył się do 900. Na kolejnych miejscach znalazły się powiaty bialski i puławski. W każdym z nich oddano do użytku niespełna 400 mieszkań.
W Lubelskiem, poza stolicą regionu, nie ma dużych miast, stąd działalność deweloperów koncentruje się na tym mieście. Nowe mieszkania na sprzedaż to główny fragment lubelskiego rynku. Poza miastem prym wiodą osoby, budujące domy na własne potrzeby. Jeśli więc ktoś szuka mieszkania np. w Biłgoraju czy Kraśniku, jest skazany na lokale z drugiej ręki.