Pięcioosobowa rodzica z miejscowości Czółna koło Lublina straciła w sobotę dorobek swojego życia. Dom, w którym mieszkali spalił się w pożarze. Tymczasowe schronienie zaoferowali sąsiedzi. Pomoc organizuje też rada sołecka wsi.
Pożar w parterowym, drewnianym domu wybuchł wieczorem. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było zwarcie instalacji elektrycznej. W domu mieszkało małżeństwo z trójką dzieci.
– Najstarsze z rodzeństwa ma 16 lat, najmłodsze chodzi do zerówki – mówi Wiesława Rozwód, sołtys Czółna. – Ogień pojawił się w ganku, przy wejściu do domu. Dwójka dzieci razem z rodzicami, którzy byli wtedy w domu uciekali przez okno. Jedna z dziewczynek była wtedy u swojej cioci. Gospodarz wybiegł bez butów, ma poparzone stopy. Z pożaru nic nie udało się uratować.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o palącym się budynku o godzinie 18.17. – Kiedy strażacy dojechali na miejsce dom stał już w płomieniach – informuje dyżurny stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie. – Ogień gasiło 30 strażaków.
Pomoc rodzinie zaoferowali już mieszkańcy wsi. – Rodzina mieszka u sąsiadów, w należącym do tych osób domu – dodaje Rozwód.
Dzisiaj na terenie sołectwa została też przeprowadzona zbiórka pieniędzy i rzeczy dla pogorzelców. Do sprawy wrócimy. (aa)